"Norymberga" w reż. Doroty Ignatjew w Teatrze Polskim w Bieslku-Białej. Pisze Łukasz Grzesiczak w wortalu historycznym histmag.org.
Czy to spektakl, który może zainteresować pasjonata historii? Jak najbardziej. Czy wówczas pozostanie ciągle sztuką? Nie mam pewności. "Norymberga" to tytuł nowej premiery Teatru Polskiego w Bielsku-Białej. Tekst autorstwa Wojciecha Tomczyka wielu jest znany - spektakl na podstawie tej sztuki wystawiany był na deskach Teatru Narodowego (reżyseria Agnieszka Glińska), a Waldemar Krzystek zdecydował się na realizację telewizyjną. Czym jest Norymberga tłumaczyć nie trzeba. To miejsce procesu zbrodniarzy hitlerowskich. Sztuka - w reżyserii Doroty Ignatjew - opowiada o potrzebie Norymbergi dla komunistów. Na scenie gęstnieje potrzeba odwetu i odkupienia win. "Norymbergę" można czytać w trzech płaszczyznach. W pierwszej to denerwujący edukacyjny spektakl pełen pustych frazesów i taniej demagogii. Widz musi odkryć - a pozwolę sobie użyć to słowo z przekąsem - że Stalin jest większym zbrodniarzem niż Hitler, a komunizm jest ideologią zbrodnicz�