"Aktor" w reż. Michała Zadary w Teatrze Narodowym w Warszawie. Pisze Małgorzata Toruńska w Dzienniku Gazecie Prawnej - dodatku Kultura.
Norwid był jednym z pierwszych polskich pisarzy, którzy na serio zajmowali się problematyką cywilizacji pieniądza. I chyba dopiero teraz, po dwóch dekadach transformacji, kiedy kapitalizm jako tako u nas okrzepł, możemy odczytać przesłanie tej sztuki. Norwid napisał "Aktora" zainspirowany bankructwem francuskiego bankiera Thurneyssena. Zadara nie dokonał roszad w oryginalnym tekście. "Aktor" to dzieje hrabiego Jerzego (Oskar Hamerski), który po bankructwie finansisty Gluckschnella traci rodzinną fortunę, będącą źródłem utrzymania matki (Ewa Wiśniewska) i siostry Elizy (Patrycja Soliman). Wysadzony z siodła arystokrata fraternizuje się z aktorami. Ten towarzyski mezalians to przewrotna metafora. Norwid wierzył w prymat sztuki nad ekonomią, ale - inaczej niż wielu romantyków - nie uważał biznesu za gorszą sferę rzeczywistości. W "Aktorze" jest mnóstwo tropów, które odnoszą się do rzeczywistości pierwszych dekad XXI wieku. Aktorzy mówią językiem