O Norwidzie myśli się czasem w związku z filmem polskim. Na przykład, w związku z "Popiołem i diamentem" lub "Krajobrazem po bitwie". Jeżeli Maciek Chełmicki mógłby być Kordianem, to Szczuka - prawem kontrastu - kojarzy się z Norwidowską ideą pracy. Taką samą zresztą jak ona, trochę prometejską, jest pierwotność tej postaci. A w "Krajobrazie po bitwie" mowa o Norwidzie wprost, kiedy bohater widzi siebie na starość w paryskim przytułku i zarazem - znamienne - kiedy decyduje się na powrót do kraju (realizuje w tym momencie z kolei nieautentyczny los poety, lecz znów ową ideę z "Promethidiona"). Norwid zajmuje coraz więcej miejsca w naszej współczesnej kulturze, ten poeta jeszcze wciąż nie znany. Dopiero przed kilku laty zaczęły się ukazywać jego "Dzieła zebrane". Norwidem od pewnego czasu interesuje się niestrudzony Adam Hanuszkiewicz. Niedawno na ekranach telewizyjnych oglądaliśmy piękny wieczór, w jego reżyserii, poświęcony poezji autora
Tytuł oryginalny
Norwid w teatrze Hanuszkiewicza
Źródło:
Materiał nadesłany
Film nr 46