"Po co psuć i tak już złą atmosferę?" Krzysztofa Szekalskiego w reż. Aleksandry Jakubczak Fundacji Teatru Boto w Sopocie i Teatru Nowego w Poznaniu. Pisze Piotr Dobrowolski w Teatrze.
Twórcy spektaklu dostrzegli znaczenie, dramatyczny potencjał i aktualność historii Polskich Słowików. W ustawionej na scenie lustrzanej ramie rozwieszono nieskazitelnie białe firanki. Stoją za nimi pulpity na nuty, sugerujące, że to miejsce dla chóru. Taka aranżacja przestrzeni przypomina, że temat molestowania wśród członków Polskich Słowików, poznańskiego zespołu wokalnego odnoszącego sukcesy w kraju i za granicą, przez dekady spowijał woal milczenia. Jego długoletni menadżer, a później dyrektor i dyrygent, Wojciech Krolopp, podporządkował sobie całe miasto: środowisko muzyczne, ludzi sprawujących władzę, rodziców swoich wychowanków i samych chórzystów. Od lat sześćdziesiątych wiele osób w mieście, również pośród znajdujących się na najważniejszych stanowiskach, miało wiedzieć o jego "niepożądanych skłonnościach". Mimo to przez kolejne czterdzieści lat przymykano na nie oczy. Dla ludzi władzy liczyły się jedynie mark