EN

28.01.2014 Wersja do druku

Noce i dnie

Z każdą kolejną sceną ten spektakl coraz bardziej uderza. Jedna z najpiękniejszych to ta, w której namaszczony na Tolibowskiego Mikołajczyk wyciąga z wielkiego worka dziesiątki, może setki nenufarów, rzuca je w górę, opadają pokrywając omal całą scenę. A na scenie, na swoich krzesełkach siedzą artyści-seniorzy z Wrzosa i jeszcze dużo nam powiedzą. Nagle podchodzą do publiczności trzymając fotografie rodzinne, fotografie z młodości, fotografie bliskich, którzy odeszli - o spektaklu "Projekt. Noce i dnie", prezentowanym w Warszawie w ramach projektu "Wielkopolska: Rewolucje" pisze na swoim blogu Remigiusz Grzela.

Czasem myślę, że może za dużo sobie zadań narzucam, bo tylko niepotrzebnie się później udręczam terminami, możliwościami, ograniczeniami. Z drugiej strony mam smak na życie. A życie rozumiem jako pracę nad sobą. W życiu - jak pisała Maria Dąbrowska - bywają noce i bywają dni powszednie, a czasem bywają też niedziele. Rzadziej się to zdarza niż w kalendarzu. Wczoraj w Nowym Teatrze obejrzałem fascynujący projekt "Noce i dnie" - spektakl Mikołaja Mikołajczyka przygotowany wspólnie z Zespołem Śpiewaczym Wrzos z Zakrzewa - zespołem seniorów, z udziałem Adama Ferencego i Iwony Pasińskiej. Rzecz o starości, o słabościach, chorobach, o wykorzystywaniu ludzi starych (w projekcji wideo artyści z Wrzosa mówią np. o tym, jak starzy są traktowani przez dzieci) ale przede wszystkim wołają o godność, radość, zrozumienie, wreszcie o jakąś wolność, która jest im fragment po fragmencie zabierana. Pokazują, że świat ludzi starych wciąż może

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Noce i dnie

Źródło:

Materiał nadesłany

remigiusz-grzela.pl/27.01

Autor:

Remigiusz Grzela

Data:

28.01.2014

Wątki tematyczne