Dwa razy każdej wiosny ulegał ongiś zawieszeniu bieg codzienności: w noc świętej Walpurgii w wigilię pierwszego maja, kiedy to odbywał się jeden z wielkich kwartalnych sabatów, oraz w wigilię św. Jana Chrzciciela - noc sobótek. O początkach spraw, jakie się działy w ciągu tych dwóch nocy, łatwo się dowiedzieć, sięgając choćby po skrócone polskie wydanie "Złotej gałęzi" Frazera (1): noc Walpurgii to wcześniejsze pochodzeniem celtyckie święto pasterskie związane z "rokiem ziemskim" - z wypędzaniem bydła na pastwiska, podobnie jak wigilia Wszystkich Świętych (nb. data drugiego wielkiego sabatu czarownic) obchodzona była pierwotnie jako święto powrotu trzody do zagród. Natomiast noc świętojańska jest świętem "słonecznym", zrodzonym z obserwacji astronomicznej (przesilenie dnia z nocą) i związanym z późniejszą od pasterskiej cywilizacją rolniczą. Jak odporne na przemiany historyczne okazały się oba święta, ś
Tytuł oryginalny
Noc świętojańska czy noc Walpurgii?
Źródło:
Materiał nadesłany
Miesięcznik Literacki nr 4