Po pięciu latach istnienia Noc Kultury zmienia się w sposób radykalny, zyskując jeszcze większy rozmach oraz mocny międzynarodowy i ogólnopolski wydźwięk - pisze Grzegorz Kondrasiuk na swoim blogu.
Szukamy dziś nowego pomysłu na Noc Kultury, bo wciąż szukamy pomysłu na Lublin. Skoro jest ona emanacją społecznej i kulturalnej kondycji miasta, skoro nie jest to autorski, artystyczny festiwal, bo każdy jest równoprawnym autorem Nocy, tak jak i mieszkańcem Lublina, to powinniśmy - jako miejska wspólnota - wspólnie poszukać odpowiedzi. Noc Kultury - co starego, co nowego? Już za chwilę wystartuje w Lublinie szósta Noc Kultury. Jak co roku w pierwszy weekend czerwca, na początku rozpędzającego się sezonu, nastąpi coś w rodzaju kulturalnej eksplozji. Jednej nocy, w ciągu kilkunastu godzin w kilkudziesięciu punktach miasta odbędzie się kilkaset wydarzeń. Kontynuując tę wyliczankę - z propozycji Nocy można będzie zapewne złożyć dobre kilka tysięcy godzin nieprzerwanego programu artystycznego, a uczestniczyć w nich będzie kilkudziesięciotysięczna rzesza odbiorców. A wszystko to w mieście liczącym sobie trzysta pięćdziesiąt tysięcy