"Ognisty anioł" Siergieja Prokofiewa w reż.Mariusza Trelińskiego w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.
Zastanawia mnie, jaki jest prawdziwy powód, dla którego Opera Narodowa wystawiła "Ognistego anioła" Siergieja Prokofiewa. Zastanawia mnie także, dlaczego Mariusz Treliński (dyrektor artystyczny tego teatru i reżyser spektaklu) wybrał właśnie tę operę. Sama treść przedstawienia nie stanowi tu żadnej odpowiedzi. Ani pod względem formy inscenizacyjnej, ani pod względem interpretacji myślowej utworu. Zresztą, przestrzeń myślowa właściwie tu nie istnieje. Opera w ujęciu Mariusza Trelińskiego ma zagmatwaną konstrukcję, zbudowana jest na chaotycznym, pozbawionym jakiejkolwiek logiki zderzeniu rozmaitych scen, gdzie mieszanina czasów toczącej się akcji powoduje, że publiczność gubi się w odbiorze spektaklu. Że nie wspomnę już o scenach bluźnierczych opery Prokofiewa, co Mariusz Treliński jeszcze bardziej uwyraźnia i podbudowuje w swojej inscenizacji. Co do muzyki Prokofiewa określanej jako wybitna można mieć różne zdanie. Na pewno jest trudna w odb