Kiedyś Tony Curtis, dziś Szymon Bobrowski żongluje trzema narzeczonymi
Na gościnnych deskach Opery Nova stołeczny Teatr Buffo 11 listopada o godz. 19.00 wystawi komedię "Boeing, boeing". Bez większego ryzyka można stwierdzić, że przez pół wieku, jakie upłynęło od napisania przez Marca Camolettiego sztuki "Boeing, boeing" bardziej zmieniło się lotnictwo niż ludzie. Na niebie zrobiło się ciasno, w korytarzach powietrznych mijają się coraz większe i bardziej skomplikowane technologicznie maszyny, a człowiek ze swoimi słabościami utkwił w miejscu. Co prawda damsko-męskie gierki można ubrać w cyfrowe gadżety, ale zasady pozostają niezmienne... Niewiarygodne? Tak by się wydawało, jak jednak inaczej wytłumaczyć fenomen popularności (rekord Guinnessa: 17500 wystawień w 55 krajach!) spektaklu Camolettiego, którego oś zasadza się na tym, jak bezkolizyjnie prowadzić trzy romanse równocześnie. Bohater, przystojny pilot Maks, lubi, nazwijmy to eufemistycznie, czerpać przyjemność z różnorodności i jako