"Niebieski, niebieski, niebieski" w reż. Iwony Kempy w Teatrze im. Horzycy w Toruniu. Recenzja Grzegorza Giedrysa w Gazecie Wyborczej - Toruń.
"Niebieski, niebieski, niebieski" to tragikomedia urokliwie rozpięta między skrajnościami: litością a drwiną, działaniem a rezygnacją, oszustwem kiczu a okrutnym realizmem. Czy wypada się śmiać, gdy nad jej światem unosi się śmierć? "Niebieski, niebieski, niebieski" Zoltana Egressyego w reżyserii Iwony Kempy opowiada historię upadającego cyrku Filadelfia, który szansę na ratunek widzi w dołączeniu do Europejskiego Związku Cyrków Wędrownych. Organizacja miałaby zapewnić artystom pomoc impresaryjną i unijne dotacje. To jedyne wyjście z sytuacji - artyści z głodu zjedli nawet tresowane kurczaki, które miały wzbogacić kolejny pokaz. Mieszkają w sypiących się wozach, nie stać ich na nowe kostiumy sceniczne. Bohaterowie już dawno stracili pasję do ćwiczeń, a czas spędzają na snuciu się po obozie, pustych rozmowach i na pijaństwie. To ludzie, którzy swój ból ubierają w cyrkowe pozy i maski makijażu, a nie wyraziste pretensje i protesty. Ich