Teatr Dzieci Zagłębia w Będzinie wegetował przez lata - poza konkretnym zainteresowaniem, potrzebnym każdej pracy, w której jest ziarno ambitnego dążenia. Jan Dorman, kierownik tego teatru, odznacza się cierpliwością, więc doszedł - mimo różnych przeszkód - do rezultatów, które dzisiaj ocenia się jako niewątpliwą rewelację: będzińskie przedstawienie kukiełkowe "Krawca Niteczki" Makuszyńskiego zdobyło entuzjastyczną ocenę przedstawicieli naszego Ministerstwa Kultury. Dorman i Tadeusz Grabowski, plastyk, wnieśli w tradycyjne formy teatru kukiełkowego nowatorskie pomysły - odrzucili parawan, wprowadzili na scenę aktora z kukłą, zastosowali śmiałą metaforę. Najciekawsze, że dzieci odczytują tę metaforę momentalnie. Jedna z dziewczynek, obecna na przedstawieniu, z którego przekazujemy naszym Czytelnikom dwa zdjęcia, powiedziała: "Ja bym to też umiała zrobić". Krótka, lapidarna w ujęciu, ale jakże wymowna opinią. Pełną humoru i artystycz
Tytuł oryginalny
Nigdy nie wiadomo, gdzie rodzi się reprezentacja
Źródło:
Materiał nadesłany
"Panorama" nr 14
Data:
05.04.1959