- Patriotyzm to chodzenie na wybory, to uporczywe pogłębianie wiedzy. Tą wiedzą powinna się zajmować przede wszystkim telewizja publiczna, i to w godzinach największej oglądalności - z DANIELEM OLBRYCHSKIM rozmawia Małgorzata Domagalik.
Małgorzata Domagalik: Czy Ty kiedykolwiek będziesz w wieku emerytalnym? Daniel Olbrychski: Już jestem. Biorę 1200 zł emerytury, z francuską to będzie trochę więcej. - Spotykamy się tuż przed 30. rocznicą wprowadzenia stanu wojennego. - Wiem. Wtedy nie wiedziałem, czy mnie zamkną, czy nie. Wszyscy odważni byli już zamknięci. Z tych odważnych niezamkniętych zostali Aniela Steinsbergowa, Zofia Kuratowska, Wanda Wiłkomirska, Marian Brandys, ksiądz Jan Zieja, prof. Roman Rybicki, szef Kedywu, i Stanisław Broniewski, szef Szarych Szeregów. Wśród żywych zostaliśmy tylko Wiłkomirska i ja. Podpisaliśmy wtedy ostry list przeciwko stanowi wojennemu skierowany do generała. Potem były paczki, które z Mają Komorowską wieźliśmy na Wigilię internowanym; rano do Olszynki Grochowskiej, gdzie siedziały kobiety, pod wieczór do Białołęki, gdzie ulokowano całą męską elitę. Siedzieli Geremek, Mazowiecki, Kuroń, Michnik, Celiński, Dworak. Wstrzyknąłem tro