EN

27.02.2010 Wersja do druku

Nigdy nie jadłam kawioru

Jestem introwertyczką. Być może scena pozwala mi się trochę otworzyć, podzielić z innymi swoimi pytaniami, niepokojami. Film i teatr pozwalają mi komunikować się z drugim człowiekiem na innym emocjonalnie poziomie - mówi KAROLINA GRUSZKA.

Właśnie wszedł na ekrany kin w Polsce film "Tlen" w reżyserii Iwana Wyrypajewa. Zakochuje się tam pani w facecie, który zabił żonę łopatą i jeszcze coś tam jej odrąbał. - To oczywiście metafora. Film jest skonstruowany jako dziesięć klipów, każdy dotyczy jednego z biblijnych przykazań. Daje szansę sprawdzić sens Dekalogu w dzisiejszym świecie (...) "Tlen" jest popisem dwójki aktorów i pani debiutem w języku rosyjskim. - Bardzo długo uczyłam się technicznie roli, żeby na planie nie myśleć, gdzie postawić akcent. Dwa miesiące z hakiem siedziałam i codziennie tłukłam tekst, mnóstwo dynamicznego tekstu, wypowiadanego w rytmie muzyki. Nagrywałam się na kamerę, żeby popatrzeć na usta, stosowałam różne dziwne metody i wszystko to bardzo mi potem pomogło. W poprzednich filmach albo mnie dubbingowano, albo grałam dziewczynę z Polski, która mogła sobie mówić, jak chciała. Poza tym kręciliśmy "Tlen" na taśmie, którą trzeba oszcz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nigdy nie jadłam kawioru

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborca, dodtek Duzy Format online

Autor:

Anna Żebrowska

Data:

27.02.2010