To nie jest najświeższa premiera. Opisano już ten spektakl, oddano co cesarskie cesarzowi. Cesarzem jest Tadeusz Łomnicki, a cesarskie to jego rola, w przedstawieniu pt. "Komediant", autora austriackiego Thomasa Bernharda, wyreżyserowanym przez Erwina Axera w jego byłym teatrze, tj. "Współczesnym". Mając to wszystko na uwadze całkowicie świadomie przypominam, że jeszcze i w tym sezonie, w środku Warszawy, można pójść do teatru po to, by zobaczyć Wielką Kreację. Całkowicie z dużych liter, bez żadnego nadużycia. Łomnicki gra aktora, zwierzę teatru, komedianta właśnie, którego życie to męcząc jazdy po prowincji, dawanie przedstawień w stodołach i wiejskich gospodach, upokorzenia, za ścianą chrząkające świnie, cały wór trosk - i który to wszystko upiększa i przezwycięża. Heroicznie. Kabotyńsko. Który po prostu wciąż jem aktorem. Z całym dobrodziejstwem tego daru: nadwrażliwością, subtelnością, próżności
Tytuł oryginalny
Nigdy dość Łomnickiego
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta nr 250