"Jezioro łabędzie" w choreogr. Ewy Wycichowskiej i Victora Smirnova-Golovanova w Operze Wrocławskiej. Pisze Małgorzata Matuszewska w Słowie Polskim Gazecie Wrocławskiej.
Doczekało się premiery "Jezioro łabędzie" [zdjęcie z próby]. Bajkowy świat wyczarowały Opera Wrocławska i Moscow City Ballet. Widzowie zasiedli na scenie, a scena stała się widownią. Podstawą była baletowa klasyka, a doskonałym pomysłem - powierzenie choreografii dwójce obdarzonych odmienną wrażliwością artystów. Ciemny świat ukryty pod taflą jeziora, zamieszkany przez złego Rotbarta (Adel Kinzikiejew), iskrzył dowcipem i czarował fantazją Ewy Wycichowskiej. Tzw. białe akty oraz słynne pas de deux Wiktor Smirnow-Gołowanow nasycił spokojniejszą perfekcją wykonania. Świetnie sprawdzili się tancerze. 18-letnia Anastazja Gubanowa, tańcząca partie królowej Odetty zamienionej w łabędzia, i Odylii, córki Rotbarta, ma mnóstwo wdzięku. Bardzo dobry był taniec romantycznego Zygfryda (Talgat Kozhabajew), który chce się wcielić w baśniowego księcia. Gościom z Moskwy w niczym nie ustępowali nasi tancerze. Nie można ich było odróżnić, jak z