"Tramwaj zwany pożądaniem "Tennessee'a Williamsa w reż. Kuby Kowalskiego w Teatrze im. Osterwy w Lublinie. Pisze Benjamin Paschalski na blogu Kulturalny Cham.
Dramaty Tennessee Williamsa w ostatnich latach, na polskich scenach, goszczą sporadycznie. Kilka lat temu przeżywały swój powrót za sprawą tłumaczeń Jacka Poniedziałka, gdy w jego reżyserii do Opola trafiła Szklana menażeria. Również w pamięci teatromanów pozostał "Tramwaj" na podstawie "Tramwaju zwanego pożądaniem" w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego z Isabelle Huppert i Andrzejem Chyrą z paryskiego Odeonu. Osobiście cenię sobie przedstawienie sprzed kilkunastu bodajże lat, gdy na deskach warszawskiego Teatru Dramatycznego występował berliński Volksbuhne z luźną adaptacją "Tramwaju..." autorstwa Franka Castorfa, zatytułowany Endstation Amerika. Reżyser osadził zdarzenia w Berlinie Wschodnim, a Stanleya Kowalskiego ubrał w koszulkę ze znakiem Solidarności. Tym samym uwspółcześniał utwór dając mu nową wymowę czasu przełomu i transformacji. Nie tak dawno ten sam tekst stał się kanwą wykonania operowego. Teatr Wielki w Łodzi sięgnął po