EN

10.03.2006 Wersja do druku

Niezła sztuka

- Miałem szczęście, a może nieszczęście, że pierwszy kontrakt zawodowy dostałem w wieku 17 lat. Dlatego śmiało można powiedzieć, że uprawiam ten zawód od 10 lat - mówi TOMASZ KOT, który zagra w "Samotnym Zachodzie" w Teatrze Nowym Praga w Warszawie.

To pierwszy wspólny występ dwóch popularnych aktorów. Grani przez nich bracia to zgnuśniałe typki. Upijają się bimbrem i niewybrednymi słowy dogryzają sobie nawzajem - przekleństwa naprawdę padają gęsto. Żebrowski ma ogromne okulary, przylizane włosy i minę obleśnego zboczeńca. Kot sprawia wrażenie, jakby nie mył się od miesiąca. Trudno polubić te postaci. Tymczasem "Samotny Zachód" Irlandczyka Martina McDonagha niesie optymistyczne przesłanie - nawet dla najgorszej szui jest nadzieja. - To znakomity, głęboko chrześcijański tekst - Michał Żebrowski tłumaczy decyzję o zaqraniu Valene'a. - Pokazuje, ze każdy łajdak i złoczyńca ma w sobie Iskrę Boga. Sztuka pozwoli widzom wzruszyć się i rozpłakać, uśmiechnąć i roześmiać. Jednocześnie da nadzieję i ulgę. *** Olga Sobolewska: W "Samym Zachodzie" po raz pierwszy partneruje Pan Michałowi Żebrowskiemu. Od razu poszły słuchy, że zapowiada się aktorski pojedynek... Tomasz Kot: T

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Niezła sztuka

Źródło:

Materiał nadesłany

METRO nr 797/09.03

Autor:

Olga Sobolewska

Data:

10.03.2006

Realizacje repertuarowe