"Słowo" w reż. Mariusza Grzegorzka w Teatrze im. Jaracza w Łodzi. Pisze Przemysław Skrzydelski w Dzienniku Gazecie Prawnej - dodatku Kultura.
Mariusz Grzegorzek znów udowadnia, ze robi teatr naprawdę serio, a widz jest dla niego intelektualnym partnerem. Tym razem w dyskusji teologicznej. Dramat rozgrywa się w pustej przestrzeni dziwnego domu. Takiego, w którym chłód i asceza zastąpiły bieg codziennych zdarzeń. Gdzie rodzina żyje poddana rytmowi wyznaczanemu przez porządek religii i tradycji. Od samego początku stajemy twarzą w twarz z determinacją losu rodziny Mikkela Borgena (Andrzej Wichrowski), miejscowego przywódcy protestanckiej grupy, który musi odpowiedzieć sobie na pytanie, ile trzeba oddać z życia, by poznać naturę Boga, zrozumieć jego nieprzejednaną istotę. Czy nieszczęście syna starego Borgena, obłąkanego Johannesa (Dobromir Dymecki), to splot pechowych przypadków, czy też kara, którą przyszło zapłacić za chwiejną wiarę? A może błogosławieństwo, a Johannes to naprawdę Chrystus? U każdego spośród członków społeczności w "Słowie" Kaja Munka wiara wydaje się czym