"Dziadek do orzechów" w inscenizacji i choreografii Emila Wesołowskiego w Operze Krakowskiej w Krakowie. Pisze Paweł Dybicz w Przeglądzie.
W okresie Bożego Narodzenia na scenach operowych króluje "Dziadek do orzechów". Nie mogło być inaczej w Krakowie, gdzie zaprezentowano nową inscenizację tego niełatwego baletu, który ma być zrozumiały zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. Baletu do pięknej, melodyjnej, ale zawierającej wiele pułapek dla wykonawców muzyki Piotra Czajkowskiego. Emil Wesołowski, choreograf i autor inscenizacji, chciał zrobić przedstawienie w klasycznym bajkowym ujęciu. I dobrze wywiązał się z tego zadania, choć trzeba przyznać, że nie miał ułatwionej pracy z uwagi na niezbyt liczny zespół baletu Opery Krakowskiej. Poradził sobie z tym problemem, obsadzając tancerzy w wielu rolach. Oni zaś w ten sposób mogli się wykazać niemałym kunsztem, szczególnie Mizuki Kurosawa w roli Klary i Robert Kędziński jako Drosselmeyer. Niewiele ustępowały im Agnieszka Chlebowska (w podwójnej roli) i Gabriela Kubacka (potrójnej). Popisy solistów przykuwały uwagę, ale również