EN

3.02.1998 Wersja do druku

Niezastąpiony Doktor

W Anglii, w miasteczku Puddleby nad rzeką March, mieszkał doktor Jan Dolittle (co po polsku przekłada się: Nierobek). Ale jego praktyka lekarska nie przynosiła mu dochodów. Pacjenci rzadko zjawiali się u niego, a jeśli, to tyl­ko raz. Pewnie dlatego, że pocze­kalnia pełna była rozmaitych zwierząt. A to na krześle leżała biała mysz, spod krzesła wycho­dził jeż, po korytarzu włóczyła się kaczka, na podwórku przechadzał się koń, owce, można było zoba­czyć swawolącą małpkę, nie mó­wiąc o chmarach wróbli, gołębi, kur, psów. Bo doktor Dolittle lubił zwie­rzęta. I kiedyś grono jego ulubień­ców, pies Jip, kaczka Dab-Dab, prosię Geb-Geb i papuga Poline­zja, zatroskanych ubóstwem dok­tora uradziło, by zasugerować mu, aby zamiast leczyć ludzi - leczył zwierzęta. Ale żeby dobrze leczyć, powinien poznać mowę zwierząt. Postanowiły go więc nauczyć języ­ka zwierząt. A gdy się nauczył, za­słynął wśród zwierząt całego św

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Niezastąpiony Doktor

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna Śląska nr 28

Autor:

Marek Arpad Kowalski

Data:

03.02.1998

Realizacje repertuarowe