Sto czternaście lat od prapremiery "Wyzwolenia" - dramatu, w który teatr przy placu św. Ducha został wpisany - do tekstu Stanisława Wyspiańskiego wraca Radosław Rychcik, ale nie ogrywa historycznych znaczeń tego miejsca - pisze Magdalena Łakoma z Nowej Siły Krytycznej.
Przenosi akcję z teatru do szkoły (wzorowanej na amerykańskich collegach z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku), w której trwają próby do spektaklu "Polska Współczesna". Oglądamy nie tylko przygotowania do premiery, ale także relacje pomiędzy uczniami oraz uczniami i nauczycielem. Umiejscowienie klasycznego dramatu w zaskakującym środowisku jest częstym zabiegiem stosowanym przez tego reżysera. Niestety, tym razem nietrafionym. Podobnie jak w wystawionym w zeszłym roku w Teatrze Śląskim "Weselu" i tu plusem jest scenografia oraz kostiumy Anny Marii Karczmarskiej. Na środku sali lekcyjnej ustawione są trzy rzędy pojedynczych ławek-stolików, w których siedzą uczniowie. W tle znajdują się od prawej: automat do napojów, wahadłowe drzwi, biurko, a za nim tablica oraz ekran. Przez okna i pojedyncze drzwi w prawej ścianie wchodzą i wychodzą uczniowie. Miejsce akcji i scenografia w ciągu dwóch aktów nie ulegają zmianie, co łagodzi pojaw