"Dzieci księży" Marty Abramowicz w reż. Darii Kopiec w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Alicja Cembrowska w Teatrze dla Wszystkich.
Teoretycznie księża nie mogą mieć dzieci. Praktycznie mają. I co dalej? Człowieka nie da się, ot tak, usunąć, więc co z nimi, tymi dowodami grzechu zrobić? Udawać, że ich nie ma, schować, ignorować? "Dzieci księży" w Teatrze Dramatycznym to spektakl głównie o tożsamości, o naturalnej potrzebie "dowiedzenia się", o życiu naznaczonym kłamstwem. Kim jestem, skąd pochodzę, z kim idę? - na te pytania próbują odpowiedzieć ci, których ojcowie spędzają niedziele w pracy. Gdy rok temu na Międzynarodowym Festiwalu Teatrów Awangardowych Pestka w Jeleniej Górze miałam okazję obejrzeć "Zakonnice odchodzą po cichu" z Teatru Kochanowskiego w Opolu, podobnie jak "Dzieci księży" na podstawie książki Marty Abramowicz, i również w reżyserii Darii Kopiec, recenzję zaczęłam słowami: "Na tego typu spektakle chodzę zawsze z obawą. Boję się, że będzie dokumentalnie w tym negatywnym znaczeniu (łopatologicznie, od A do Z, szablonowo), a twórcy usi