EN

14.10.2005 Wersja do druku

Niewinne perwersje

Po najwyższą godność w Kościele katolickim sięga kobieta. W demokratycznych wyborach! Przybiera imię Joanna II. Jej mowa wypełnia treść "Amerykańskiej papieżycy" Esther Vilar, sztuki wyreżyserowanej w Teatrze Studio przez Janusza Andermana. Niemiecka autorka w quasi-wykładzie filozoficznym o przyszłości Kościoła katolickiego obnaża bezsens poddawania go coraz mocniejszej presji "postępowości''. Zniesienie celibatu, uchylenie zakazu rozwodów i przerywania ciąży, wprowadzenie homoseksualnych małżeństw etc. doprowadza do zamknięcia świątyń. Religia bez zakazów zatraca istotę i siłę; staje się zbędna. Sztuka, ocierająca się zrazu o bluźnierstwo, nieoczekiwanie zmienia się w akt obrony zasad katolicyzmu. Rolę Joanny znakomicie gra jej imienniczka Trzepiecińska. Barbara Sass wystawiła natomiast w Ateneum "Madame de Sade" Yukia Mishimy, skrzącą się od emocji opowieść o czynach i poglądach słynnego markiza libertyna. Parada zawiedzionej dumy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Niewinne perwersje

Źródło:

Materiał nadesłany

"Rzeczpospolita" (dodatek: Warszawski Informator "Rzeczpospolitej") nr 241

Autor:

Janusz R. Kowalczyk

Data:

14.10.2005

Realizacje repertuarowe