"Wszystko co widać. OHIO" Joanny Czajkowskiej i Jacka Krawczyka w Sopockim Teatrze Tańca. Pisze Katarzyna Wysocka w Gazecie Świętojańskiej.
Rodzice-założyciele Sopockiego Teatru Tańca "targnęli się" po latach przerwy na Samuela Becketta, konfrontując jego interpretację świata z własną, wzmocnioną o warstwę muzyczną i wizualną. Spektakl "Wszystko co widać. OHIO" to przykład wychodzenia z traumy i beznadziei, jaką epatował literacko znany Irlandczyk, nawracająco "staczający się" w otchłanie nieświadomości, choć deklaratywnie poszukujący sensów poprzez konkretne symbole. "Nie zamieniwszy nigdy ze sobą słowa, stawali się jakby jednym"* Cierpliwe trwanie w stateczności chwili z poczuciem niezrozumienia przyczyn i natchnień rozbudowane przez Becketta w jego tekstach, w Sopocie zyskało nowe walory. Kanoniczny oraz nieprzerwany monolog zrodzony z poczucia bezsensu istnienia i odrazy wobec egzystencji u autora dramatu "Czekając na Godota", Joanna Czajkowska i Jacek Krawczyk zastąpili dualistycznym rozdwojeniem, w który wkradły się nadzieja i żart. Zachowując atrybuty absurdalności ludz