"Tajemnicza Irma Vep" w reż. Adama Orzechowskiego na Letniej Scenie Teatru Wybrzeże w Pruszczu Gdańskim. Pisze Mirosław Baran w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.
Świetne aktorstwo, absurdalny humor i mnóstwo autoironii - spektakl Teatru Wybrzeże "Tajemnicza Irma Vep" to półtorej godziny doskonałej zabawy. "Tajemnicza Irma Vep" Amerykanina Charlesa Ludlama to szalona farsa, szczodrze czerpiąca z tradycji gotycyzmu, grająca z gatunkami i konwencjami filmowymi (oraz teatralnymi). Jednak najciekawszy w sztuce jest prosty zabieg - wszystkie siedem ról (męskich i kobiecych) gra dwóch aktorów. Występujący w polskiej prapremierze Marek Tynda i Łukasz Konopka stanęli na wysokości zadania: doskonale różnicują swoje postacie, radzą sobie bardzo dobrze z błyskawicznymi przebierankami. Grają ze swadą i mnóstwem autoironii, świetnie przy tym bawiąc się na scenie. Nie wybiła ich nawet z rytmu 10-minutowa przerwa, spowodowana awarią mikroportu. Podobnie jak w najlepszych skeczach Latającego Cyrku Monty Pythona, w "Tajemniczej Irmie Vep" wyrafinowane, abstrakcyjne żarty mieszają się z dowcipami plebejskimi, prostackimi w