"Opętani" Witolda Gombrowicza w reż. Tadeusza Bradeckiego w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie. Pisze Jacek Wakar w Dzienniku Gazecie Prawnej.
Nie udał się Tadeuszowi Bradeckiemu powrót do Gombrowicza. "Opętani" w krakowskim Teatrze Słowackiego są pozbawieni perwersyjnego wdzięku oryginału. Zdecydowanie zbyt łatwo zapominamy o ważnych artystach. Nazwisko Bradeckiego nie wywołuje dzisiaj większych emocji. To prawda, że obecna dekada nie przyniosła reżyserowi spektakularnych sukcesów: kierowany przezeń Teatr Śląski w Katowicach nie wypłynął na szerokie wody, a on sam mnożył tu swe inscenizacje, a to na własnej scenie, a to w Lublinie, a to w Gdyni. Ale to tylko ostatnie lata. Wcześniej Bradecki pracował z powodzeniem w Narodowym, jeszcze wcześniej prowadził jako dyrektor Stary Teatr w Krakowie. Objął tam stery w roku 1990 z trudnym zadaniem utrzymania trwającej przez poprzednie dziesięciolecie prosperity. I udało się - Krystian Lupa zrobił "Braci Karamazow", Jerzy Jarocki - kanoniczny "Ślub", przy placu Szczepańskim pracowali Andrzej Wajda i Jerzy Grzegorzewski. Dyrektor z własnymi spekta