"Koncert życzeń", pod opieką artyst. Iwony Kempy i Jacka Bończyka, w Teatrze im. Wilama Horzycy w Toruniu. Pisze Grzegorz Giedrys w Gazecie Wyborczej - Toruń.
"Koncert życzeń" Teatru Horzycy usiłuje przedstawić dzieje polskiej muzyki rozrywkowej od lat 60. do 90. Podróż w czasie zajmuje dwie godziny, i nie jest to miła wyprawa: nie ma scenariusza, dramaturgia siada, ze sceny wieje karaoke Ostatnia muzyczna propozycja toruńskiej sceny nie ma reżysera i scenarzysty. Wiadomo, że piosenki zaaranżował zespół Igora Nowickiego, a reżyserka Iwona Kempa i aktor Jacek Bończyk otoczyli całość "opieką artystyczną". Spektakl w zasadzie nie opowiada żadnej historii. Mimo że podtytuł sugeruje, że mamy do czynienia z "Krótką historią muzyki rozrywkowej", przedstawienie nie mówi nic o wspaniałej polskiej muzyce, o czasach, w których się rodziły jej największe przeboje, o ich wykonawcach i ich publiczności. Są niedbałe próby stworzenia zalążka ramy fabularnej, ale scenariusz ogranicza się do kilku komentarzy z offu, bieganiny po scenie, przebieranek, niezbyt zabawnej pantomimy przy mikrofonach i kilku filmów z ak