Spektakl "Bakakaj-Gombrowicz w trzech odsłonach" w Teatrze Miejskim w Gdyni, w reż. Tadeusza Gogolewskiego, Pawła Passiniego i Urszuli Kijak, recenzuje Marcin Wasyluk
Podobno Witold Gombrowicz nie znosił teatru. Obawiam się, że nie zmieniłby zdania, gdyby mógł być na inauguracji obchodów 100. rocznicy swoich urodzin w Teatrze Miejskim w Gdyni. W teatrze, dodajmy, jego imienia. Obchody rozpoczęła premiera. Przed studentami reżyserii warszawskiej Akademii Teatralnej postawiono trudne zadanie - opowiadania z tomu "Bakakaj". Tadeusz Gogolewski przygotował "Ucztę u hrabiny K." - historię młodzieńca zafascynowanego światem arystokracji. Młodzieniec ów poznaje na własnej skórze jej "dyskretny urok". I tu pojawia się pytanie. Jak przenieść opowiadanie na scenę? Opowiadając je? Tak wygląda właśnie "Uczta". Większa część spektaklu to monolog narratora. Inną strategię przyjęła Urszula Kijak. Przeniosła akcję do foyer. Tu kwadratowy podest, wyznaczający scenę, okazuje się pełnym niespodzianek. W jednej chwili jest schowkiem, piwnicą, w następnej zaś grobem... Prosta, a zarazem bardzo funkcjonalna scenograf