"Chłopcy" w reż. Adama Nalepy w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Joanna Targoń w Gazecie Wyborczej - Kraków.
Głośna pół wieku temu sztuka Grochowiaka okazała się płaska jak deska; swoje dołożyły toporna reżyseria, brzydka scenografia i aktorstwo z grubej rury "Chłopców" uznawano kiedyś za jeden z najlepszych dramatów Grochowiaka, z interesującymi rolami dla aktorów. Sądząc po tym, co zobaczyliśmy w Starym Teatrze, lepiej było zostawić to dzieło w spokoju. Grochowiak opowiada o domu starców, w którym trwa wojenka podjazdowa między pensjonariuszami a prowadzącymi dom zakonnicami. Panowie (i jedna pani) popijają w konspiracji wódeczkę, czasami się odszczekną zwalczającej niesubordynację władzy, czasami pogalopują w dal, uderzając dłońmi o stół. I tak to trwa, aż do Józefa Kalmity przyjedzie z wizytą żona o imieniu Narcyza - aktorka wodewilowa, kobieta ponętna, choć już się starzejąca. Narcyza przyjmuje hołdy, po czym zabiera męża do domu. On po paru tygodniach ucieka z ciepłego więzienia, wraca do domu starców, a tu klops - w jego p