EN

28.02.2008 Wersja do druku

Nieudacznicy i supermanki

"Loretta" w reż. Roberta Glińskiego w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Pisze Aneta Kyzioł w Polityce.

George F. Walker nazywany jest teatralnym Quentinem Tarantino, bo jak on swobodnie żongluje motywami z popkultury na zasadzie: żart, ironia, a jak się uda, to i głębsze znaczenie. Taka miała być też wystawiona przez Roberta Glińskiego w warszawskim Teatrze Powszechnym "Loretta". Filmowca Glińskiego zaciekawili bohaterowie - outsiderzy-nieudacznicy rodem z amerykańskiej klasyki filmowej, sceneria motelowego pokoju i dialogowy charakter dramatu. Nie znalazł jednak sposobu na naczelną słabość tekstu: oparcie całości na jednym pomyśle. Loretta (Paulina Holtz), po tym, jak męża pożarł niedźwiedź, uciekła z rodzinnego Południa, by wreszcie sama decydować o swoim losie. Póki co zamierza zarobić jak najwięcej pieniędzy, bo tylko one dają wolność. O jej względy walczą zakompleksiony sprzedawca śrub (Łukasz Simlat) i alfonsowaty naganiacz tancerek topless do nocnych klubów, który obiecuje jej karierę w porno biznesie (Adam Woronowicz). Wszystko to wiemy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nieudacznicy i supermanki

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka nr 9/01.03

Autor:

Aneta Kyzioł

Data:

28.02.2008

Realizacje repertuarowe