EN

3.04.2012 Wersja do druku

Nieszczęśliwy dzień

"Szczęśliwy dzień" w reż. Andrzeja Chichłowskiego w Nowym Teatrze w Słupsku. Pisze Andrzej Lis, juror 18. edycji Ogólnopolskiego Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.

To nie był mój szczęśliwy dzień. Nie dlatego, że spędziłem go w teatrze, bo takich dni w życiu było wiele i czasem sprawiały mi sporo przyjemności. Nie dlatego też, że na oglądanej w południe bajce dowiedziałem się, że krasnoludki są bardzo przydatne i pożyteczne, a na wieczornej farsowej komedii, że anioł stróż ma bardziej skomplikowane życie, niż facet którym się opiekuje. I nie dlatego, że oba przedstawienia były wytworami typowo komercyjnymi na żenująco niskim poziomie. Ale przede wszystkim dlatego, że w tej podwójnej komercji nie dostrzegłem niczego co usprawiedliwiałoby ich wyprodukowanie, eksploatowanie i wmawianie widzom tego, że mają do czynienia z teatrem, a nie z produktem teatropodobnym. Nie przypominam sobie, abym w ostatnich czasach oglądał spektakle, które tak drastycznie pokazywałyby, że teatr stracił całkowity kontakt z wszelkimi rzeczywistościami. I nie chodzi tylko o tę podstawową, dziejącą się dookoła, odczuwalną

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał własny

Autor:

Andrzej Lis

Data:

03.04.2012

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe