Jest burzliwa noc. Opustoszały zamek, w którym pojawiają się duchy. Wśród nich biała postać kobiety. Premierowy plenerowy pokaz opery pt. "Zamek na Czorsztynie, czyli Bojomir i Wanda", przyciągnął rzesze melomanów. Po raz pierwszy na dziedzińcu ruin zamku Wronin zaprezentowana została opera - pisze Aneta Dusik w Tygodniku Podhalańskim.
Dzieło nieprzypadkowe, bo opera "Zamek na Czorsztynie, czyli Bojomir i Wanda" Karola Kurpińskiego, które powstało do libretta Józefa Wincentego Krasińskiego. Dwuaktowy spektakl opowiadał o przygodach rycerza Bojomira i jego sługi Nikity, wracających z bitwy pod Wiedniem. Szukając schronienia przed ulewą, trafiają do pobliskiego zamku, w którym rzekomo straszy biała kobieca postać. - Choć opera określana jest mianem opery komicznej, cala w niej gama akcentów romantycznych - podkreśla Barbara Węglarz, kustosz Muzeum Pienińskiego w Szlachtowej. Skąd pomysł, by na dziedzińcu w Czorsztynie zaprezentować plenerową operę? - Do naszego biura zgłosiły się Ewa Zachwieja, obecnie Walkowska, i Marysia Złotek, które wymyśliły ten projekt i szukały łudzi, którzy pomogliby go zrealizować - wspominała Krystyna Kubik, koordynator. - Jako Stowarzyszenie "Gorce-Pieniny" przystąpiliśmy do tej propozycji - dodała. Wniosek, który trafił do Ministerstwa Kultury i