"Opera gospodarcza dla ładnych pań i zamożnych panów" w reż. Moniki Strzępki w Teatrze im. Kochanowskiego w Opolu. Pisze Jolanta Kowalska w Teatrze.
Złośliwi nie mogą zapomnieć Brechtowi olśniewającego sukcesu premiery "Opery za trzy grosze" w 1928 roku. Rebeliancki potencjał sztuki okazał się niewypałem, ponieważ burżuazyjna publiczność, którą zamierzano ideologicznie sponiewierać, bawiła się wyśmienicie. Uwiódł ją malowniczy urok półświatka, pełnego mrocznych typów, sentymentalnych twardzieli i ladacznic z zasadami, oraz porwał urok songów Weilla. Fakty te przypomina się kąśliwie w "Operze gospodarczej. .." Pawła Demirskiego i Moniki Strzępki. Widocznie autorom dał do myślenia los dzieła, które zamiast strzelać ze wszystkich zamontowanych w tekście armat, stało się szlagierem mieszczańskiej rozrywki. Opolski spektakl zdecydowanie nie chce być atrakcyjny. Stąd tyle w nim dywersji estetycznej, rozbebeszania sprężyn teatru, znęcania się nad narcystyczną elegancją operowej formy - która mogłaby połechtać próżność widza, a widowisku wyrwać zęby. Bo niewątpliwie ambicją