"Przyjaciel" w reż. Krzysztofa Rekowskiego w Teatrze Polskim w Poznaniu. Pisze Michał Gradowski w Gazecie Wyborczej - Poznań.
"Przyjaciel" na bazie tzw. sprawy Olewnika - nowa premiera Teatru Polskiego - zawodzi. Sztuka, która miała być uniwersalnym dramatem sumienia, kurczowo trzyma się pierwowzoru, a portret psychologiczny tytułowego "przyjaciela" jest wyjątkowo rozmazany. "Przyjaciel" w reż. Krzysztofa Rekowskiego to coś, jak teatralna wersja komisji śledczej w sprawie śmierci Krzysztofa Olewnika. Tyle że z jednym oskarżonym - Jaco [wzorowany na Jacku K. - przyjaciel i wspólnik Olewnika] przesłuchiwanym przez Śledczego. Tenże Jaco (Łukasz Chrzuszcz) od początku struga wariata i do znudzenia powtarza: "ja i on, on i ja" (o przyjaźni z Krzysztofem Olewnikiem), "może 10, może 11" (godzina, o której skończyło się przyjęcie w domu Olewników w dzień porwania), "1,5 tysiąca połączeń na miesiąc" (nocne z porywaczami rozmowy). Ta poza może być irytująca i męcząca, ale jest jak najbardziej uzasadniona - Jaco testuje wytrzymałość Śledczego (i naszą przy okazji). Jest to je