Kto nie zdążył się jeszcze zabawić w karnawale, może to zrobić także w teatrze. Okazji nie brak. Teatr Na Woli oferuje rarytas - prapremierową "Kurę na plecach" Freda Apke, w reżyserii autora, ze znakomitymi rolami Marty Klubowicz (zarazem autorki przekładu z niemieckiego) i Artura Barcisia. Ona gra gospodynię domową, która odkrywa po czterdziestce, że świat nie musi się ograniczać do domku z ogródkiem, w którym oddaje się hodowaniu róż. Pewnego razu znajdzie się na terenie posesji sąsiada, opuszczonego przez żonę z dziećmi. Nieoczekiwane spotkanie przeciągnie się do późna w noc i będzie mieć dla obojga znamienne konsekwencje. Na tej samej scenie, w nieodparcie śmiesznym quasi-kabaretowym widowisku "Wszyscyśmy z jednego szynela", zabawi świetnie Grupa Rafała Kmity. Żaden z widzów spragnionych inteligentnych tekstów nie wyjdzie zawiedziony, gwarantuję. Z kolei w Teatrze Komedia Krzysztof Zaleski wystawił "Życie: trzy wersje" Yasminy Rezy. S
Źródło:
Materiał nadesłany
Rzeczpospolita, dodatek - Warszawski Informator Rzeczpospolitej, nr 23