"Głód" wg Martina Caparrósa w reż. Anety Groszyńskiej w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Katarzyna Szatko w Teatrze dla Was.
"Spróbować jeszcze raz. Chybić jeszcze raz. Chybić lepiej". To nie przypadek, że słowa mistrza teatru absurdu stały się wprowadzeniem do książki "Głód" Martina Caparrósa. Wizja świata, zaproponowana przez Becketta, budzi niepokój i sprzeciw, a nadzieja, którą przynosi drugi akt "Czekając na Godota" w postaci "czterech, pięciu" listków na drzewie, okazuje się złudna, pozorna, nierealna. Patologiczna bierność, niemoc i przygnębienie bohaterów, które uniemożliwiają zmianę, skuteczność i postęp. To świat Becketta, w którym nikt nic nie może zmienić. My możemy, a wciąż stoimy w miejscu. Rodzi się pytanie: dlaczego? To pytanie powraca nieustannie w spektaklu "Głód" w reżyserii Anety Groszyńskiej - autorem adaptacji i dramaturgii jest Jan Czapliński. Zainspirowani książką Caparrósa wraz z czwórką aktorów (Małgorzata Biela, Urszula Kiebzak, Katarzyna Krzanowska, Szymon Czacki) komponują piosenki o głodzie "trzeciego świata" i uśpiony