EN

13.12.1993 Wersja do druku

Niesceniczny hit?

Akcja skrojona według sensacyjnego wzoru, nie­samowity wątek tożsamości głównych bohaterów, wspaniała obsada, zdawałoby się gwarantują najno­wszej premierze Starego Teatru murowany sukces. Mimo to inscenizację "psychologicznego thrillera" Ronalda Harwooda "Zatrute pióro" przygotowaną przez Krzysztofa Orzechowskiego na Scenie Kame­ralnej śledzimy z narastającym uczuciem niedosytu. Ów niedosyt nie wynika je­dynie z faktu, iż część widzów od początku wie na czym po­lega główna niespodzianka: że mianowicie ginący tragicz­ną śmiercią krytyk muzyczny Eryk Wells i podejrzewany o zamordowanie go kompozytor Peter Godwin to... jedna i ta sama osoba. Inspiracją do na­pisania "Zatrutego pióra" stały się autentyczne wydarze­nia, jakie rozegrały się w Wielkiej Brytanii w latach trzydziestych. Jednak w sztuce Harwooda nie jest przecież najważniejsze przekonanie się kto kogo zabił i dlaczego. Schizofreniczne rozdwojenie głównego bohatera, który po­c

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Niesceniczny hit?

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Krakowska nr 288

Autor:

Agnieszka Fryz-Więcek

Data:

13.12.1993

Realizacje repertuarowe