"Szkoda, że jest nierządnicą" w reż. Krzysztofa Prusa w Teatrze Polskim w Szczecinie. Pisze Ewa Koszur w Głosie Szczecińskim.
"Szkoda, że jest nierządnicą" to nasycony zbrodniami i namiętnościami XVIII-wieczny dramat. Jego premiera odbyła się w sobotę w Teatrze Polskim. Twórczość Johna Forda, autora sztuki, której reżyserii podjął się Krzysztof Prus, porównywana jest przez znawców teatru do dramatów Szekspira. I nic dziwnego. U Forda bowiem także uczucia wiodą prym. I to te najbardziej gwałtowne, nierzadko z epilogiem w postaci zbrodni. Ich autorami są zarówno mężczyźni, jak i kobiety. W ruch idą sztylety, ale także trucizna. Zdarza się natomiast, że ofiary bywają przypadkowe. Tak jak beztroski i szczerze zakochany Bergetto (Marek Żerański), za to może i niezbyt mądry, co przyprawia o ból głowy jego wyrachowanego wuja (Adam Dzieciniak). Kary są w dramacie Forda niewspółmierne do uczynków jego bohaterów. Chciwość oddanej niani Putany (Elżbieta Donimirska) też ma swój - zbyt krwawy w naszym odczuciu - epilog. Najbardziej cierpią zaś młodzi kochankowie, któ