VI Gdański Festiwal Tańca. Pisze Piotr Wyszomirski w Gazecie Świętojańskiej.
Zbyt często brak aparatu analityczno-krytycznego i wynikające z tego w konsekwencji trudności w ocenie propozycji teatru tańca powodują jego niezrozumienie lub nadrangowanie. Nie zanosi się na radykalne zmiany w tym przypadku, będą raczej powstawać nowe książki o tym, jak trudno jest pisać o tym niezwykle żywotnym gatunku wypowiedzi artystycznej, a nieliczni "wtajemniczeni", w poczuciu swej wyjątkowości, będą z politowaniem odnosić się do nieprzychylnych recenzji i nieudolnych prób opisu świata przedstawionego. Mimo tej świadomości, karmiącej bezsilność i rozpacz, zakończony 15 czerwca kolejny sezon Gdańskiego Festiwalu Tańca(GFT) bezwzględnie zasługuje na podjęcie próby oglądu i wyciągnięcie wniosków. Finał całorocznego projektu pt. Gdański Festiwal Tańca składał się tradycyjnie z dwóch części. Pierwsza to VI już międzynarodowy konkurs Solo Dance Contest (wcześniej: Baltic Movement Contest). W pierwszej edycji w 2009 roku trójka za