"Przyjaciel" w reż. Krzysztofa Rekowskiego w Teatrze Polskim w Poznaniu. Pisze Łukasz Drewniak w w Dzienniku Gazecie Prawnej - dodatku Kultura.
Kameralny dramat Radosława Paczochy został zainspirowany sprawą porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika, ale nie jest ani łatwą publicystyką, ani kroniką śledztwa udramatyzowaną na potrzeby sceny. O dziwo, autor nie opatrzył tekstu formułą: "Wszelka zbieżność osób, wydarzeń i dat jest dziełem przypadku, nie została w żaden sposób zamierzona przez twórców". Przeciwnie: Paczocha chce, żeby tych podobieństw było jak najwięcej, jakby potrzebował naszej wiedzy o tej najgłośniejszej z afer kryminalnych ostatnich lat do zastawienia perfidnej pułapki na myszy. To dlatego ojciec, matka i siostra zabitego biznesmena przypominają na scenie swoje pierwowzory, a główny podejrzany, Jacek K., kumpel Olewnika na dobre i złe, ma ten sam co w rzeczywistości przydomek Jaco. Zgadzają się nawet kluczowe poszlaki, policyjne i dziennikarskie domniemania, zgrzytają wątpliwości, co do roli "przyjaciela" w sprawie. Ale uwaga - teatr nie jest po to, żeby wyręczać k