EN

1.03.1998 Wersja do druku

Nieposkromione ambicje

Od dawna wiadomo, że Jerzy Grzegorzewski nie wystawia klasyki po bożemu, żeby przywołać jego "Dziady", "Wesele", "Wyzwolenie". Odczytuje znane dramaty bardzo osobiście. Skupia się na motywach, które wydają mu się najważniejsze, tu i teraz. Dzieli się z nami swymi obrazoburczymi przemyśleniami, polemizuje z tradycją. Tak też postąpił z "Nocą listopadową" Stanisława Wyspiańskiego. Z dawna oczekiwana premiera była oficjalnym otwarciem odbudowanej po pożarze Sceny Dramatu Teatru Narodowego. Ta "Noc listopadowa" została zagrana jako teatr w teatrze. Znawcy długo będą się spierać o interpretację. Grzegorzewski odsłania przede wszystkim własne ja bohaterów, ich nieposkromione ambicje. Występuje cały zespół - istny gwiazdozbiór z kilku renomowanych teatrów. Przedstawienie ma wielką urodę plastyczną. Grzegorzewski, sam malarz, spierał się twórczo ze scenografem Andrzejem Kreutz Majewskim o każdy szczegół, nim doszło do konsensu między indywidu

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nieposkromione ambicje

Źródło:

Materiał nadesłany

Pani

Data:

01.03.1998

Realizacje repertuarowe