"Mewa" w reż. Petera Steina z Teatru Rosyjskiego Dramatu w Rydze na festiwalu "Dedykacje"w Krakowie. Pisze Janusz R. Kowalczyk w Rzeczpospolitej.
"Mewa" z Rygi w rewelacyjnej inscenizacji Petera Steina to najlepszy spektakl prezentowany w tym roku w Polsce Rok Gombrowicza zepchnął u nas w cień przypadającą w tym samym czasie setną rocznicę śmierci Antoniego Czechowa. Dzięki Festiwalowi Dedykacje w Krakowie, a wcześniej toruńskiemu Kontaktowi, mieliśmy szczęście obejrzeć krystalicznie czyste przedstawienie "Mewy" z Teatru Rosyjskiego Dramatu w Rydze w genialnej inscenizacji Petera Steina. Oceniam ją jako największe, jak dotąd, wydarzenie teatralne nad Wisłą w 2004 r. Goście Kontaktu oglądali je na scenie Opery Novej w Bydgoszczy, a widzowie Dedykacji - w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. Bardziej przypadł mi do gustu pokaz krakowski: z bliższym Czechowowskiej epoce wystrojem teatralnego wnętrza, mniejszym dystansem między sceną a widownią i o wiele bardziej kameralną przestrzenią, na której toczyła się akcja dramatu. Reżyser okazał się mistrzem w ukazywaniu skomplikowanych los�