Er wusste nur vom Tod, was alle wissene: dass er uns nimmt in das Stumme stösst. (R. M. Rilke)
Tej sztuki nie powinno się wystawiać. "Temat budzi wspomnienie okropności zbyt świeżych - pisze historyk literatury - by można było dotrzeć do intencji głębszych utworu". Tego wieczora, kiedy sztukę oglądałam, zasłabł podobno tylko jeden człowiek na widowni. Oklaski po zakończeniu spektaklu anemiczne, jakoś aż nietaktowne, kurtyna się nie podnosi, razem wszystko nie jest normalnym przedstawieniem teatralnym. Werystyczny pokaz tortur na scenie nie należy w samej rzeczy do atrakcji podnoszących na duchu. Gdyby jeszcze to była sztuka stara, klasyczna, albo temat historyczny. Na zwały trupów i potworne okaleczenia w jakimś Tytusie An-droniku patrzymy dość beznamiętnie. Refleksyjnie potrafimy oceniać wybryki cezarów i inkwizytorów w dzisiaj pisanej sztuce parabolicznej, chociaż wiemy, że aluzjami mierzy ona w sprawy stale aktualne. Niepogrzebanych Jean-Paul Sartre'a człowiek przeciętnie wrażliwy i przeciętnie rozwinięty umysłowo nie może oglądać s