O trudnej sytuacji teatrów w czasach pandemii, roli mecenatu w kulturze i różnych pomysłach na działanie instytucji Justyna Skalska z miesięcznika Karnet rozmawia z dyrektorem Teatru Nowego Proxima Piotrem Siekluckim.
Karnet: Czy teatry przetrwają kryzys związany z pandemią? Piotr Sieklucki: Instytucje i organizacje pozarządowe, które mogą liczyć na minimum wsparcia ze strony miasta czy Ministerstwa Kultury, przetrwają i jakoś przejdą przez kryzys. Uważam, że ciągła retoryka narzekania, która pobrzmiewa w środowisku praktycznie od samego początku, i próby wyłudzania dodatkowych funduszy są już męczące. Zwróćmy uwagę, że w najtrudniejszej sytuacji znaleźli się freelancerzy, artyści bez etatów. Nie stoi za nimi żadna instytucja czy organizacja pozarządowa, która mogłaby im pomóc finansowo Jak zaradzić tej sytuacji? - Od samego początku wiedziałem, że sami musimy działać i pomóc artystom, którzy nie mają etatu. Wyszliśmy z założenia, że należy stworzyć jakiś "fundusz zapomogowy", którego oczywiście do tej pory nie mieliśmy. Dlatego uruchomiliśmy odpłatne rejestracje. Pieniądze, które widzowie wpłacają, są przede wszystkim wsparciem dla