Filmowa opera w trzech aktach "River of Fundament" (2014) to najnowszy projekt amerykańskiego artysty wizualnego Matthew Barneya. Dzieło powstało na kanwie kontrowersyjnej powieści "Starożytne wieczory" Normana Mailera, nowojorskiego pisarza i publicysty. O filmie, który będzie można zobaczyć w lipcu na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym T-Mobile Nowe Horyzonty, pisze Wojciech Delikta.
Ekscentryczny, skryty, zuchwały, próżny, inspirujący, pretensjonalny i uwodzicielski. Niewiele jest postaci, które konsekwentnie prowokują tak różne, nierzadko skrajne opinie, jak czyni to Matthew Barney. Amerykański artysta od przeszło dwudziestu lat wzbudza podziw, ale i sprzeciw krytyków, którzy nazywają go współczesnym mitotwórcą, szalonym mutantem, mistrzem wykwintnej groteski, udowadniając tym samym, iż nie sposób przejść obok jego sztuki obojętnie. A ta jest równie ekstrawagancka, śmiała i bezkompromisowa jak jej twórca. Owoc niewyczerpanej wyobraźni Barneya stanowią brawurowe performensy, polimorficzne rzeźby i instalacje, a także (i przede wszystkim) filmy o gargantuicznej wręcz skali. (...) Kilkuset statystów, dziesiątki osobliwych postaci, ponad dwadzieścia ton stopionego żelaza, siedem lat wytężonej pracy, niespełna sześć godzin kinowej projekcji, trzy doszczętnie zniszczone samochody, dwa antrakty, jedno monumentalne dzieło - t