"Słodki ptak młodości" w reż. Grzegorza Wiśniewskiego w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Pisze Justyna Świerczyńska w portalu Trójmiasto.pl.
Gdyby najnowszą realizację Grzegorza Wiśniewskiego spróbować ocenić w kontekście jego dwóch ostatnich premier, poprawnego "Brzydala" i świetnej "Marii Stuart", "Słodki ptak młodości" znalazł by się dokładnie pośrodku. Biorąc pod uwagę poziom ostatnich realizacji Teatru Wybrzeże to i tak bardzo dużo. Na teatralnej mapie polski Grzegorz Wiśniewski odnalazł już swoje miejsce. W najnowszym "Słodkim ptaku młodości" nie znajdziemy wielkich, uniwersalnych historii, tym bardziej nowatorskich poszukiwań formalnych. Reżyser skupił się za to na tym, na czym zna się najlepiej. Na budowaniu kameralnych opowieści, poprowadzonych realistycznie zgodnie z literą dramatu. Jeden pomysł inscenizacyjny wydaje się rzeczywiście interesujący, mianowicie konsekwentne użycie szczegółu. To w oparciu o detal prosta historia marzącego o filmowej karierze chłopaka opatrzona zostaje niepokojącym dysonansem. Szczegół, a więc wypluta podczas kaszlu tabletka, odsło