W październiku br. na inaugurację IV sezonu działalności Teatru Rzeczypospolitej mogliśmy oglądać w Warszawie Stary Teatr im. H. Modrzejewskiej z Krakowa w dwóch spektaklach: "Wzorzec dowodów metafizycznych" i "Woyzeck" według Georga Buchnera, oba w reżyserii Tadeusza Bradeckiego. Stary Teatr od wielu już lat ma opinię jednej z najlepszych scen w kraju, jeżeli nie najlepszej. Na tę wysoką pozycję artyści z Krakowa zapracowali wieloma wspaniałymi inscenizacjami i kreacjami aktorskimi, które przeszły do historii polskiego teatru. Jednak uznanie dla Starego Teatru przerodziło się w pewnej chwili w bezkrytyczne uwielbienie. Wszystkie grane na tej scenie spektakle uznawane są za wydarzenia, łącznie z tak chybionymi, jak "Zemsta" Fredry w reżyserii Andrzeja Wajdy. Widzowie (co można zrozumieć) i krytycy zatracili właściwą miarę. Przybył więc Stary Teatr do stolicy owiany nimbem sławy, a spektakle ex ante okrzyknięto wybitnymi. Jednak były to ch
Tytuł oryginalny
Niemrawo, ale do przodu (fragm.)
Źródło:
Materiał nadesłany
Stolica nr 48