"Ostatnie kuszenie" w reż. Marcina Wierzchowskiego w Teatrze Łaźnia Nowa w Krakowie. Pisze Joanna Targoń w Gazecie Wyborczej - Kraków.
Jeżeli ktoś oglądał w Łaźni poprzedni spektakl Wierzchowskiego, "Supernova. Rekonstrukcje", odnajdzie znajome rejony. Znów pojawi się Zsolt Zeldung, węgiersko-rumuński reżyser, który popełnił samobójstwo w finale swego spektaklu, wygłaszając manifest (...) "Supernova" była spektaklem Zeldunga wystawionym (zrekonstruowanym) w następnym tysiącleciu. Wierzchowski stworzył piętrową konstrukcję - w piwnicach Łaźni czynna była wystawa, rekonstruująca z perspektywy roku 3029 Nową Hutę naszych czasów, piętro wyżej grano ów odnaleziony, wielowątkowy scenariusz Zeldunga o zwykłym życiu zwykłych ludzi. Całe przedsięwzięcie było mocno wariackie, ale w tym nadmiarze pomysłów, koślawości dramaturgicznej i naiwności było ujmujące i ciekawe. Tym razem Wierzchowski uporządkował i skoncentrował swoje myślenie. Spektakl trwa dwie godziny (poprzedni pięć) i skupiony jest na jednym wątku. I stało się coś dziwnego, choć może i niezbyt zas