EN

17.05.2017 Wersja do druku

Niemiły w przymilnym świecie

Wyspiański czuł się odpowiedzialny za zbiorowość. Atakował ją brutalnie, ale nie izolował się od niej. Chciał na nią wpływać, bo był jej częścią. To pilne lekcje na dziś - pisze Dariusz Kosiński w Tygodniku Powszechnym.

Podobno do polskiego teatru wraca Stanisław Wyspiański. "Podobno" to może nawet zbyt ostrożne słowo, bo powrót Wyspiańskiego i jego patronat nad bieżącym sezonem ogłosiła już na łamach "Polityki" Aneta Kyzioł, wskazując nie tylko na głośną i osławioną "Klątwę" Olivera Frljicia w Teatrze Powszechnym, ale także na "Klątwy" przepisane przez Artura Pałygę, a wystawione w Teatrze Osterwy w Lublinie przez Marcina Libera, oraz na trzy inscenizacje "Wyzwolenia": w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie (reżyseria Radosław Rychcik), Teatrze im. Stefana Jaracza w Olsztynie (reżyseria Krzysztof Jasiński) i w Teatrze Studio w Warszawie (reżyseria Krzysztof Garbaczewski). A jeśli dodać do tego jeszcze oczekiwaną w napięciu premierę "Wesela" w Narodowym Starym Teatrze (reżyseria Jan Klata), to można mieć poczucie, że Wyspiański rzeczywiście wraca. W Krakowie władze miasta przygotowują się do uczynienia z Wyspiańskiego swoistego bohatera kulturoweg

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Niemiły w przymilnym świecie

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Powszechny NR 18-19./23.04.2017

Autor:

Dariusz Kosiński

Data:

17.05.2017

Realizacje repertuarowe