Plac Grunwaldzki to jest tornado, w którym na zewnątrz wszystko wiruje, a w środku jest niesamowity spokój - mówi Willem Schulz, syn przedwojennego mieszkańca Szczecina, gość Festiwalu Artystów Ulicy. Willem Schulz przygotował koncert performance "Orion - muzyka miasta" pod wpływem teorii Małgorzaty i Edwarda Gardasiewiczów, szczecińskich miłośników astronomii, według których centrum Szczecina XIX-wieczni budowniczowie miasta zaprojektowali analogicznie do układu gwiazd w konstelacji Oriona - pisze Ewa Podgajna w Gazecie Wyborczej - Szczecin.
Przez cztery dni szczecinianie mogli uczestniczyć w ponad 20 imprezach w ramach IX Międzynarodowego Festiwalu Artystów Ulicy. Festiwal zakończył się w nocy z soboty na niedzielę. Wśród tych imprez znalazły się także te, których twórcy zainspirowali się wydarzeniami z najnowszej historii miasta ("Salto mortale" Teatru Strefa Ciszy) lub jego układem urbanistycznym. Niemiecki kompozytor i wiolonczelista Willem Schulz przygotował koncert performance "Orion - muzyka miasta" pod wpływem teorii Małgorzaty i Edwarda Gardasiewiczów, szczecińskich miłośników astronomii, według których centrum Szczecina XIX-wieczni budowniczowie miasta zaprojektowali analogicznie do układu gwiazd w konstelacji Oriona. Premiera utworu odbyła się w czwartek, piątek i sobotę na pl. Grunwaldzkim. Do Szczecina Willem Schulz przyjechał z ojcem Rudolfem, lekarzem, który się w Szczecinie urodził. Opuścił miasto w 1942 r. Obaj mieszkają we Vlotho (między Hanoverem a Bielefeld)